Fragmenty relacji Adama Naruszewicza

Fragmenty relacji Adama Naruszewicza z wizyty króla Stanisława Augusta w Miedzianej Górze w lipcu 1787 r.

Orszak królewski powitał w Miedzianej Górze prezes Komisji Kruszcowej K. Szembek i komisarze: P. Popiel, A. Przyrębski i A Gawroński. Pamiętnikarz zapisał, że po wstępnych ceremoniach król „… szedł zaraz do huty w asystencji komisarzów, jako też licznie zgromadzonych obywatelów mając przy sobie dyrektora tej fabryki j. pana barona Soldenhoff, gdzie obejrzawszy piece, w których się miedź robi i czyści i wszystkich górników uszykowanych w linię przybranych w jednostajne ubiory (…) zdołał zasycić swą ciekawość”. Następnego dnia „około godziny 8-mej szedł Jego Król[ewska] Mość oglądać wszystkie miejsca fabryki tutejszej zacząwszy od szyby, widział jak się płucze, oraz jak się kruszy na drobne części umyślnie na to sporządzoną„. Dalszy ciąg zwiedzania odbył po obiedzie, kiedy król „…przypatrywał się naprzód próbom chemicznym na różnych kruszcach czynionym, przez j. pana Scheyda [Scheidta], profesora Akademii Krakowskiej. Oglądał wodę, w której żelazo włożone w kilku minutach nabiera koloru miedziowego, potem miejsca dawnej fabryki, a na ostatek udał się do huty, gdzie miedź czarną i czerwoną w przytomności swojej kazał puszczać. Gdy Jego Król[ewska] Mość powrócił do swoich pokojów, komisarzom kruszcowym w przytomności swojej sesję złożyć dozwoliwszy, ręką swoją onę podpisać raczył ”.

Trzeciego dnia pobytu w Miedzianej Górze – 13 lipca – udano się na Karczówkę, gdzie oglądano m.in. posąg św. Barbary. W drodze powrotnej w towarzystwie A. Soldenhoffa poznano piec do topienia miedzi i ołowiu (król oglądał wytop) oraz wzorowo urządzoną machinę wodną w Niewachlowie. Po obiedzie zaś „… Jego Król[ewska] Mość udawszy się na miejsce, gdzie za upewnieniem górników kruszec miedziany miał się znajdować, proszony był od księcia jmci Szembeka prezydującego, aby raczył być początkiem i przykładem pracy dla kopaczów, a pożytku dla swego narodu. Wziął Najaś[niejszy] Pan rydel i kilka sztuk ziemi wyrzucił. Pomogli tej pracy przytomni komisarze, a górnicy kontynuując rozpoczętą robotę od monarchy, z wesołymi okrzykami, szybę tę nową ręką królewską nazwali. Ukontentowany Najaśn[iejszy] Pan zupełnie z pilnego starania jmciów komisarzów, z pięknego wszędzie porządku, a dobroci machin i gmachów prawdziwie sposobem cudzoziemskim zbudowanych, a pewny też będąc z oczywistego doświadczenia o niechybnym pożytku i nie próżno łożonym koszcie ze skarbu swego od lat kilku dla dobra kraju, uderzył szacowną tabakierką z portretem ks-cia jegomości prezydującego [Szembeka], j. ks-dzu kustosowi koronn[emu] [Przyrębskiemu] pierścień brylantowy z portretem także swoim ofiarował

(Kleczkowski A., Różański W., Wójcik Z. 1984 – Komisja kruszcowa – geneza i zarys działalności. Studia Kieleckie 1/41: 11-28.)

Naruszewicz A. 1805 – Diariusz podróży Stanisława Augusta króla na Ukrainę w roku 1787. Warszawa.